Społeczność akademicka Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Tarnowie wyraża stanowczy sprzeciw wobec nieprawdziwego wizerunku uczelni i jej władz, który został wykreowany i przedstawiony w „Kurierze Tarnowskim” (artykuły „Brudna gra o tron” oraz „Odchodzi w hańbie” opublikowane odpowiednio 23 marca oraz 14 kwietnia br.). Informacje, które zostały w artykule przedstawione rozmijają się z faktami lub zostały pokazane w sposób, który miał potwierdzić z góry założoną przez autora tezę. Tezę, której celem jest zdyskredytowanie i poróżnienie społeczności akademickiej tarnowskiej Alma Mater. Przykre jest, że autor, który w artykule powołuje się na „dobro studentów i miasta” zamiast budować porozumienie pomiędzy społecznością Tarnowa, władzami miasta oraz uczelnią, wprowadza podziały oparte na nierzetelnych informacjach. Nikt nie odbiera autorowi prawa do konstruktywnej krytyki, powinna ona jednak znaleźć oparcie i uzasadnienie w faktach.

Nadrzędnym celem tarnowskiej PWSZ, leżącym u fundamentów jej powstania, było i jest zapewnienie dostępu do edukacji na poziomie studiów wyższych dla młodzieży, szczególnie młodzieży subregionu tarnowskiego. Równoległym i nie mniej ważnym celem była i jest dbałość o zachowanie wysokiego poziomu kształcenia, który w ośrodku niemającym długiej tradycji naukowej jest możliwy do osiągnięcia przede wszystkim dzięki wsparciu nauczania przez kadrę wywodzącą się z najlepszych uczelni regionu. Ponadprzeciętna jakość kształcenia znajduje potwierdzenie w wielu dokumentach i raportach, które pokazują poziom zadowolenia pracodawców z kompetencji i umiejętności prezentowanych przez absolwentów naszej uczelni (trzecie miejsce w najnowszym rankingu publicznych wyższych szkół zawodowych czasopisma Perspektywy). Jako społeczność akademicka uczelni, chcemy wyraźnie podkreślić, że jesteśmy dumni z absolwentów, którzy opuścili mury PWSZ.

Ponadto chcemy zauważyć, że wielu zacnych krakowskich profesorów oraz doktorów zrobiło i nadal robi dla społeczności tarnowskiej, często znacznie więcej niż niejeden jej przedstawiciel. Bez tych profesorów i doktorów wiele kierunków kształcenia nie mogłoby być uruchomionych, nie tylko ze względów merytorycznych, ale przede wszystkim formalnych. Sięgając pamięcią kilkanaście lat wstecz, należy odnotować, że to właśnie owocna i twórcza współpraca obecnego Prezydenta Tarnowa z krakowskimi profesorami doprowadziła do utworzenia i rozwoju uczelni, którą autor tak nieobiektywnie zanalizował. Stanowczo protestujemy wobec niewybrednych ataków personalnych, których dopuścił się autor wobec obecnego rektora uczelni, jak również kandydatów na rektora. Uważamy, że każdy, zarówno rektor jak i kandydat na rektora, tarnowski czy krakowski, reprezentując społeczność uczelni, zasługuje przynajmniej na zwykłą, ludzką przyzwoitość. Pragniemy również podkreślić, że w naszym odczuciu wszystkie ataki personalne powinny znaleźć swój epilog w odpowiednich instytucjach.

Z dogłębną precyzją pragniemy wskazać na kilka kluczowych informacji, które zostały w artykule przedstawione nierzetelnie:

  1. W siedemnastoletniej historii uczelni funkcję rektora sprawowały dwie osoby. Pierwszy rektor wywodził się z Instytutu Matematyczno-Przyrodniczego, natomiast drugi z Instytutu Politechnicznego. Funkcję prorektorów sprawowali przedstawiciele Instytutu Humanistycznego, Instytutu Politechnicznego oraz Instytutu Ochrony Zdrowia (w tym tarnowianie, źródło: dokumenty PWSZ). Zatem nieprawdą jest, że „Od 17 lat uczelnią rządzą rektorzy wywodzący się z Instytutu Politechnicznego” .
  2. PWSZ w Tarnowie jest uczelnią, która od wielu lat współtworzy – wraz ze społecznością Tarnowa – to Miasto i przyczynia się do jego rozwoju. Jest miejscem pracy dla wielu tarnowian. W swoich szeregach zatrudnia dziesiątki swoich absolwentów, z których wielu uzyskało stopnie doktora i zasila szeregi kadry akademickiej. Niestety – co do zasady – uczelnie kształcą, a miejsca pracy tworzą przedsiębiorcy przy wsparciu władz miast czy regionów. Fakt powyższy – jak widać – nie okazał się oczywistym dla autora, podobnie zresztą jak złudne pojęcie o tym, iż Akademii Tarnowskiej wcale nie muszą tworzyć samodzielni pracownicy naukowi. Odpowiedź na pytanie „Dlaczego rektorem PWSZ powinien być dr habilitowany?” jest możliwa tylko wtedy, kiedy uczciwie odpowiemy na kluczowe pytanie „Czy Tarnów rzeczywiście chce mieć Akademię?” (źródło: ustawa Prawo o szkolnictwie wyższym, Statut uczelni).

Podsumowując oba, niezwykle mało konstruktywne, artykuły pragniemy zauważyć, że to nie epitety, pomówienia, oszczerstwa i kalumnie definiują spuściznę dwóch kadencji prof. dr. hab. Stanisława Komornickiego, lecz fakty, liczby, rezultaty. A te, mimo niesprzyjających warunków zewnętrznych spowodowanych niżem demograficznym oraz niekorzystnymi zmianami ustawodawczymi, zdecydowanie przemawiają za stwierdzeniem, że ostatnie 8 lat było okresem umocnienia i rozwoju uczelni. Okresem, w którym:
· uruchomiono studia II-go stopnia na dwóch kierunkach studiów;
· otwarto trzy nowe kierunki studiów oraz utworzono Instytut Sztuki;
· wybudowano kompleks dydaktyczno-sportowy Instytutu Ochrony Zdrowia składający się z hali sportowej, pływalni oraz budynku dydaktycznego;
· wzrosła liczba pracowników dydaktycznych zatrudnionych na podstawowym miejscu pracy z 142 (01.10.2007) do 196 (22.04.2015) tj. o ~28%;
· uczelnia pozyskała z funduszy zewnętrznych (w tym europejskich) dofinansowanie ponad 20 projektów o łącznej wartości około 15,5 mln złotych.

Na koniec, chcemy życzyć autorowi, aby zrealizował dla społeczności Tarnowa co najmniej tyle dobrego ile w przeciągu ostatnich 8 lat stało się udziałem odchodzącego Rektora Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Tarnowie.

Pracownicy PWSZ w Tarnowie

Wróć do góry