„Do trzech razy sztuka”- to powiedzenie sprawdziło się w przypadku siatkarek PKCH PWSZ Tarnów. Podopieczne trenera Bogdana Dudka w trzecim spotkaniu we własnej hali odniosły pierwsze zwycięstwo pokonując MKS V LO San-Pajda Łańcut 3:1. Głównym czynnikiem, który pozwolił na okazałe zwycięstwo była bardzo dobra gra skrzydłami. Wystarczy wspomnieć, że tym elementem PKCH PWSZ zdobyło aż 23 punkty w całym meczu.

Przed meczem zarówno zawodniczki, jak i działacze otwarcie zapowiadali pierwsze zwycięstwo tarnowianek we własnej hali. Dobre nastroje szybko się jednak zmieniły, gdyż początek pierwszego seta PKCH PWSZ całkowicie przespało. Już po kilku piłkach na tablicy wyników widniał rezultat 6:1 dla przyjezdnych. Po czasie na żądanie dla trenera Dudka tarnowianki opanowały jednak nerwy i wzięły się za odrabianie strat. Już przy wyniku 8:8 nasze zawodniczki doprowadziły do wyrównania, jednak nie był to koniec dobrej gry naszej drużyny. PKCH PWSZ Tarnów już chwilę później prowadziło 18:12. W tym fragmencie gdy na środku siatki w tarnowskim zespole niepodzielnie rządziła Alicja Leszek, z kolei na skrzydłach raz za razem skutecznie akcje kończyły Sabina Podlasek i Katarzyna Kutyła. W efekcie tarnowianki wysoko wygrały pierwszego seta 25:15.

Przebiegu drugiej partii nasze zawodniczki nie mogły sobie chyba lepiej wymarzyć. Rozpoczęła się ona od zagrywki Małgorzaty Młocek i… tak naprawdę na niej skończyła, gdyż po dziesięciu kolejnych zagrywkach było już 10:0 dla PKCH PWSZ. Rywalki kompletnie się pogubiły. Błędy w przyjęciu, błędy podwójnego odbicia oraz fenomenalnie dysponowany tego dnia tarnowski blok sprawiły, że nasza drużyna prowadziła już w tym secie 14:1. Ostateczne ta część meczu zakończyła się wysoką wygraną PKCH PWSZ Tarnów 25:5 i po dwóch setach było 2:0 dla naszej drużyny.

Po tak okazałym zwycięstwie tarnowianki chyba zbyt szybko uwierzyły w końcową wygraną, gdyż trzecią partię nasze zawodniczki zagrały słabo. Rywalki wprawdzie nadal popełniały dużo własnych błędów, jednak PKCH PWSZ nie potrafiło tego wykorzystać i w połowie seta na tablicy wyników widniał rezultat 13:12 dla zespołu z Łańcuta. Niestety od stanu 14:13 MKS V LO San-Pajda Łańcut zdobył 5 punktów z rzędu, dzięki czemu uzyskał przewagę, której tarnowianki nie były w stanie już odrobić. Wystarczy dodać, że w całym tym secie nasza drużyna po własnych akcjach zdobyła zaledwie 6 punktów. Ostatecznie trzecia partia zakończył się wynikiem 25:15 dla drużyny z Łańcuta, a wynik spotkania zmniejszył się do stanu 2:1 dla PKCH PWSZ.

Podrażnione przegraną partią tarnowianki od samego początku czwartego seta ponownie powróciły do stylu gry prezentowanego wcześniej. Jak profesorka grała Alicja Warchoł, która albo zdobywała punkty po silnych atakach, albo mijała blok rywalek efektownymi kiwkami. W efekcie po udanym początku było już 13:2 dla PKCH PWSZ i było jasne, że tarnowianki tego meczu nie przegrają. Warto jeszcze wspomnieć o dobrze dysponowanej w tym meczu Klaudii Szubart. Tarnowska libero przez całe spotkanie była wyróżniającą się zawodniczką, niejednokrotnie broniąc piłki, które wydawało się, że już były w boisku. Ostatecznie czwarty set zakończył się wygraną naszej drużyny 25:13 i tym samym cały mecz nasza drużyna wygrała za 3 punkty. Z takiego przebiegu wydarzeń cieszyła się nie tylko tarnowska publiczność, ale i same zawodniczki, które na pierwsze zwycięstwo we własnej hali musiały czekać aż do teraz.

Kolejne spotkanie we własnej hali tarnowianki rozegrają już za dwa tygodnie (sobota 10.11.) przeciwko MKS MOS Wieliczka i w pojedynku tym liczymy również na wygraną. Wcześniej jednak podopieczne trenera Bogdana Dudka czeka nie łatwy wyjazd do Tomaszowa Lubelskiego na mecz z miejscową Tomasovią, gdzie nasze zawodniczki z pewnością również powalczą o 3 punkty.

PKCH PWSZ Tarnów – MKS V LO San-Pajda Łańcut 3:1 (25:15, 25:5, 15:25, 25:13)

PKCH PWSZ: Leszek, Młocek, Podlasek, Warchoł, Hajduk (kpt), Kutyła, Szubart (libero) oraz Styrkowiec, Wyroba, Ruszek, Wójcik, Jachym (libero)

Najwięcej punktów dla PKCH PWSZ:

Alicja Leszek – 13
Sabina Podlasek – 12
Alicja Warchoł – 12

Punkty blokiem – 23
Punkty z zagrywki – 7
Punkty po błędach przeciwniczek – 32

Galeria zdjęć z meczu >>>

Wróć do góry